środa, 22 lipca 2015

Truskawki. cz.1 (AkashixKuroko)

-Twoja obecność przyprawia mnie o dreszcze.
-Domyślam się.
-Tęsknię, gdy ciebie nie ma w pobliżu.
-Wiem.
-Jesteś taki mądry i błyskotliwy. To pewnie też wiesz, prawda?
-Za bardzo się dzisiaj podlizujesz.
Czerwonowłosy prychnął z zadowoloniem. Coraz bardziej przymilał się do swojego towarzysza, przytulając się do niego i dotykając po całym ciele.
-Tak na mnie działasz.- Przejechał ręką po zielonych włosach, gdzie nie gdzie robiąc małe skręciki. Okularnik nie stawiał oporu. Po czasie zaczął go nawet poganiać. Kochanek z czerwonymi tęczówkami spełniał jego prośby.
-Trochę tu niewygodnie, nie sądzisz?- zagadnął do niego.
-Faktycznie, magazyn na piłki to nie najlepsze miejsce na takie czynności, ale cóż, mówi się trudno, czyż nie?
-Akashi... przerwijmy to.
-Nie dobrze ci? Możemy przejść już od razu do rzeczy, jeśli chcesz..
-A jak ktoś nas przyłapie? Wole nie ryzykować
-Nie będę głośno jęczeć, obiecuje. Chce tego tu i teraz, Midorima.- Seijuuro zaczął nalegać coraz bardziej. Zauważył, w swoim kochanku nutę niepewności. To go bardziej nakręcało.
-N-nie...- nie lubił, gdy mu się odmawia. Jego wzrok od razu przeszedł w stan wściekłości. Uśmiech z jego twarzy również został zastąpiony na groźnie wyglądającą minę- spotkamy się potem i to dokończymy, co ty na to?
Akashi jedynie westchnął z słyszalnym niezadowoleniem ciągle patrząc na Midorimę. Chciał go jeszcze tym sposobem nakłonić jednak to nic. Shintaro nie dał się przekonać.
Okularnik nie chcąc narażać się na dalsze nieprzyjemności ze strony kochanka, po prostu wyszedł bez słowa, zostawiając chłopaka samego. Seijuuro westchnął wypluwając swoją ślinę obok stoiska z piłkami.
-Wiedziałem, że po raz kolejny się nabierze- powiedział sam do siebie, uśmiechając się trumfalnie. Wyciągłął z kieszeni spodni nawilżoną chusteczkę i dokładnymi ruchami przetarł swoje usta. Nie chciał czuć smaku jego śliny oraz ciała. Na samą myśl o tym dostawał drgawek.
Gdy dostatecznie się ogarnął opuścił magazyn i ruszył w stronę sali treningowej, na której wszyscy na niego czekali.
-Akashi, idioto! Ile można na ciebie czekać!?
-Standardowe powitanie z Twojej strony, Aomine. Powinieneś je trochę zmienić, bo to wszystko staję się monotonne. -Ciemnoskóry chłopak jedynie prychnął i usiadł na ławcę.
-Zacznijcie ćwiczyć. Ja za chwilę do was dołącze, tylko się przebiorę.- mówiąc to szybko wyszedł z sali udając się w stronę szatni. W pomieszczeniu czekała na niego niebieskowłosa osoba.
-Kuroko?
-Witaj, Akashi-kun -powoli wstał do niego. Kapitan drużyny zauważył w jego oczach łzy. Natychmiastowo przycisnął go do siebie. Dłonią zaczął głaskać jego włosy, próbując go jakoś uspokoić. Jednak efekt był odwrotny- Tetsuya rozkleił się na dobre.
-Znowu ci to zrobili?
-T-tak... - pięść Seijuuro zaczeła się coraz mocniej zaciskać.
-Banda gnojów. Powiedz mi Kuroko, ile jeszcze wytrzymasz? W każdej chwili możemy to wszystko przerwać.
-Nie trzeba!
-Jesteś pewien?
Po słowach Akashiego nastąpiła niezręczna cisza. Kuroko nie chciał odpowiedzieć. Wachał się.
-Jak mineło ci spotkanie z Midorimą-kun?
-Prosze nie zmieniaj tak tematu...- chłopak coraz mocniej zaczał go ściskać.- Chciałem go nakłonić do czegoś więcej, ale stwierdził, że ktoś nas usłyszy. Powiedział, że mam udać się do niego potem.
-Czyli plan idzie w jak najleszym porządku?
-Zgadza się.
-Obiecujesz, że to się skończy?
-Obiecuję- Akashi pocałował go w czoło. Usłyszał, że Tetsuya już nie płakał. Widocznie uspokoił go tym.
Stali tak jeszcze ponad pięć minut. Akashi w ramach pocieszenie delikatnie kołysał Kuroko, śpiewając mu przy tym ich wspólną piosenkę. Tym razem jego intencje były szczere.
Moment relaksu przerwało im łomotanie do drzwi. Sprawcą hałasu był nie kto inny jak Aomine.
-Akashi!
-Nie musisz tak walić w te drzwi, Aomine. Już wychodzę.
-Chyba zapomniałeś się przebrać.
-Dzisiaj siedzę na ławcę. I żadnego ale. Na salę, już.
Wyszedł dyskretnie odwracając się w stronę Kuroko. Ten tylko delikatnie się uśmiechał.

***

-Na co masz ochotę?
-Wystarczy szklanka wody- Midorima zrobił to o co go proszono. Wyjął szklankę, i dość sprawnie napełnił ją cieczą. Równie szybko podał ją do rąk Akashiemu- Dziękuje.
Shintaro usiadł naprzeciw Seijuuro i bacznie go obserwował. Przypomniał sobie sytuacje sprzed paru godzin i to, jak spławił Akashiego. Zrobiło mu się trochę głupio.
-Przepraszam- Czerwonowłosy spojrzał obojętnym wzrokiem na swojego towarzysza.
-Za co?
-Za dzisiaj- wzrok okularnika powędrował w dół. Nagle poczuł, jak jego głowa zostaje podniesiona, tak, aby była naprzeciw twarzy Akashiego. Zorientował się, że dostaje rumieńce.
-Nie szkodzi. W pełni ci wybaczę, jeśli dokończymy to, co zaczeliśmy- kapitan Teiko wbił się w prost w jego usta. Całował powoli, ale dokładnie i namiętnie. Midorima biernie odbierał pieszczotę. Pod wpływem szoku nie mógł wykonać żadnego działania. Akashiemu to nie przeszkadzało. Wstał, przerywając pocałunek. Rozchylił nogi zielonowłosego i usiadł na nich. Powrócił z pocałunkami. Obcałowywał jego policzki, szyję, obojczyki, aż w końcu dotarł do torsu. Podczas tych pieszczot, delikatnie kręcił biodrami. Chciał sprawić, by jego kochanek się podniecił.
-Mhh.. - najwyraźniej to mu się udało. Odgłosy jakie wydawał Midorima oraz uczucie czegoś twardego to potwierdzało- n- nie.. wytrzymam..
-Nie powstrzymuj się- szepnął mu do ucha.- ale poczekaj jeszcze chwilę.
Czerwonowłosy wstał i podszedł do swojego plecaka leżącego na stole. Wyjął z niego metalowe, średniej wielkości pudełeczko. Podszedł razem z nim do Midorimy.
-Co tam masz?- spytał zaciekawiony sięgając po pudełko.
-Drobny deserek z myślą o Tobie- Akashi szeroko się uśmiechnął
-Truskawki? Dziękuje- rzekł z zadowoleniem.- Poczęstuj się.
-Nie mogę. Mam na nie uczulenie.
-Na prawdę? Nie wiedziałem.
-Już nie ważne. Zjedz je, proszę.
-Jak od ciebie to na pewno są smaczne- powiedział
-Na pewno..- powtórzył cicho Akashi, patrząc, jak Midorima pomału je jedną truskawkę po drugiej.
-Smakowało?- spytał, gdy pudełko zostało całkowicie opróżnione.
-I to jak.
-Cieszę się- podszedł do zielonowłosego łapiąc go za ręcę.- powiesz mi, co się dzieje, gdy jestem nieobecny na treningach?
-E-e .. Ćwiczymy - usłyszał nutę niepewności  w jego głosie. Ten sygnał dał mu już stu procentową pewność.
-Na pewno?- zmusił Shintaro do leżenia.
-Oczywiście.
-Masz szansę, jeszcze się z tego wywiązać.
-O czym ty mówisz?- Midorima denerwował się coraz bardziej. Domyślał się, że Akashi zna już prawdę.
-O czym ja mówię?- w oczach Seijuuro pojawił się błysk, sygnalizujący furię. Usiadł na Midorimę, w międzyczasie wyciągając zdjęcie.- Nie pamiętasz tego?
Rzucił w okularnika zdjęciem ukazującym jego oraz pozostałych w momencie, gdy zmuszają Kuroko do współżycia. Niebieskowłosy był związany. W jego oczach było widać łzy.
-Wiesz, jaka kara was za to spotka?- Akashi nadal nie stracił swojego uśmiechu.
Midorima, momentalnie zaczał się dusić, a z jego oczu zaczeły lecieć krwawe łzy.
-C-co to by-były z-za trus-truskawki..?- jedynie tyle potrafił z siebie wydusić
-Zatrute. Mówiłem, deserek z myślą o tobie... I twojej bolesnej śmierci.- ostatnie słowo prawie mu wykrzyczał. Midorima, robił się siny, a jego twarz była coraz bardziej pobrudzona od lecącej krwi.
Kiedy Shintaru po raz ostatni zaciągnął powietrze Akashi zaśmiał się. Zszedł z niego i przymknął mu powieki. Zostawił jego zwłoki na kanapie i wyszedł z jego domu.
-Taka kara czeka wszystkich, którzy skrzywdzili Kuroko- powiedział sam do siebie. Był wściekły i jednocześnie zadowolony z siebie. W końcu załatwił jednego z oprawców.

5 komentarzy:

  1. O_______O *nie bardzo wie co powiedzieć* am, e-etto....a-ano...n-no ten...Akashi kocham Cię ;-; Ej kurcze jak to zmuszali Kuroko do współżycia? ;-; Ej ;-; Choć kiedyś Aiko chciała napisać coś takiego...Znaczy z takim wątkiem ^^" Ale nie wiedziała czy to wyjdzie...Ale ten tekst jest mega *^* Akatsu tak rzadko cokolwiek dodaje ;-; Ale warto czekać *^* Aiko chce następną część *^* Nie to że jestem sadystką czy coś, bo się boję takich ludzi ale....kurcze, jestem ciekawa kto będzie następny XD ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jakoś jej się nie śpieszy xD
      Zagonić do roboty trzeba... ^---^
      A jak już coś wrzuci to święto narodowe xP

      Usuń
    2. E tam xD Akatsu w swoim czasie wszystko nadrobi ^^
      Co do Twojego komentarza Aiko : spokojnie, za niedługo zaspokoję Twoją wielką ciekawość B| Dodatkowo cieszę się, że opowiadanie Ci się spodobało! ^^

      Usuń
  2. Podobało mi się.... nawet bardzo!!
    Czekam na kolejne części :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi ... i to bardzo :D
      Ps. Spokojnie, wkrótce będzie ^^

      Usuń